Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:37, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Każdy niech obsewruje jeden kierunek... Byle jaki ruch i strzelajcie... Powiedział rozkazującym tonem. Sam zaś obrał swój "obszar" działania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:46, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle Jean straciła swój karabin szturmowy.
-Coś mi wyrwało go z ręki nawet nie zdążyłam zauważyć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:54, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Rebecca. Pilnuj Jean. Powiedział do Rebecci obserwując okolice... Wystarczy jeden ruch w ciemnościach i strzał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:59, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Tak jest. Jean nie panikuj wszystko bedzie dobrze. Dopóki bedziemy się tryzmać razem, nic nam nie grozi.
Rebecca osłania Jean, bowiem wie że clenaers upatrzył sobie ją.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:00, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cleaners wystrzeliwuje serie w stron ę Rebecci. Rebecca widzi na czarno-biało.
-Rebecca! To moja wina... oddychaj...
Spanikowała Jean.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:08, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Jean... Uspokój się i wykonuj polecenia Rebecci. Idę po tego sukinkota. Powiedział Carlos biegnąc w kierunku skąd wystrzelona została seria. - Pokaż się... Tchórzu. Krzyknął Carlos celując we wszelkie kierunku z Eaglea w drugiej dłoni trzymając miecz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:09, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nieprawdopodobne trafił ta sukę..Upuściła miecz.
-Niezły jesteś..
Powiedziała cleanerka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:14, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jakoś dziwnym trafem w pobliżu była beczka z łatwopalnym paliwem. - Rzućmy trochę światła na tę sprawę. Powiedział z uśmiechem oddając jeden strzał w beczkę z paliwem. Wybuch powinien dać odpowiednio dużo światła by oświetlić cleanerkę. Gdy tylko ją zobaczy oddaje w jej kierunku 5 strzałów z Eaglea.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:18, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Cho..
3 strzały dosiegły celu...
-Bez katany nie mogę zrobić "cienia"
Cleanerka wyjmuje karaboin maszynowy i mieryz w leżaca Rebecce.
-Oddaj kulkę z rękojeści albo ona zginie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:19, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Nie pozwól jej zabrać tego miecza...
Rebecca kaszlnęła.
-Cholera źle ze mną...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:23, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos rzucił w górę nie tyle co kulką co jednym z naboi który do złudzenia przypominał kulkę. - Try to catch! Krzyknął Carlos a gdy Cleanerka była zajęta łapaniem pocisku podbiegł do niej od tyłu i jednym ruchem skręcił jej kark.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:25, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cleanerka z obróconą głową padła na ziemię.
-Szybko ona straciła już mnóstwo krwi, ja sie nie znam!
Krzyczy Jean.
Ostatnio zmieniony przez Admin dnia Sob 13:25, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:28, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Biegne. Krzyknął Carlos i chwilę później znalazł się przy leżącej Rebecce. - Kiepsko. Mruknął cicho Carlos. Wziął od Rebecci jedną z apteczek. - A teraz wybacz ale muszę cię opatrzyć więc nic nie mów i zachowuj siły. Powiedział niczym prawdziwy sanitariusz i zabrał się do opatrywania ran. - Przeszły na wylot... To dobrze. Mruknął opatrując Rebeccę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:31, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Rebecce wracają kolory.
-Od kiedy jestes sanitariuszem?
Zaśmiała się.
Po chwili Rebecca wstaje.
-Co za ulga moge juz ruszać ręką która mi prawie złamałeś.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:35, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie uczyli mnie tylko strzelania... No może też i poza naprawą elektroniki jako hobby... Przeszedłem kilka kursów niesienia pomocy i głównie ja się zajmowałem opatrywaniem jak brakowało kogoś wykwalifikowanego. A po kilku latach praktyki nawet mi proponowano stanowisko sanitariusza. Powiedział uśmiechając się. - To co dalej? Kontynuujemy przemarsz do fabryki? Spytał już poważniej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|