www.residentevilforreal.fora.pl

Rebecca Chambers · Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Rebecca uderza w jego rękę po czym oddaje strzał z pistoletu w stronę Weskera...
-Carlos...
Łzy spłyneły jej po policzkach.
-Musze na niego uważać, moze jeszcze zyje, on kłamie on napewno zyje!

Billy Coen · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Billy widząc zajście strzela w Weskera 10razy z karabinu.

Carlos Oliveira

Wesker bez większego trudu uniknął strzałów Rebecci i Coena. - Tylko tyle nie stać was na nic więcej? Carlos zajmij się tamtym łamagą co nie umie z karabinu strzelać. Carlos chwilę czekał by potem wystrzelić jak z procy z szybkością Weskera. W kilka sekund znalazł się przy Coenie i pojedyńczym ciosem w tors posłał go kilkanaście metrów dalej przy okazji zabierając karabin. Po wymontowaniu magazynka odrzucił go do Coena. W między czasie Wesker zbliżał się powoli do Rebecci. Jednym zwinnym ruchem pozbawił ją pistoletu. Wymontował magazynek podobnie jak Carlos i odrzucił Rebecce pusty pistolet. - Równowaga sił... Moi drodzy.

Rebecca Chambers · Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

-Jakbyś niezauwazył, jestem kobietą... Pojedynek będzie nierówny... Mam 18 lat.
Rebecca była bezbronna, wyjeęła nóż z kabury paska i zwróciłą wzrok na partnera...

Billy Coen · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Billy udaje przyćmionego, czeka aż Carlos podejdzie by walnąć go kolbą karabinu w twarz.

Carlos Oliveira

- Masz rację nie będzie równy. Carlos zajmij się panią Chambers tym czasem ja zajmę się twoim przeciwnikiem. Carlos odwrócił się na pięcie i podbiegł do Rebecci. Chwycił ją za gardło mocarnym uściskiem i spojrzał prosto w oczy. Tym czasem Wesker przebiegł się do Coena i oberwał kolbą od karabinu. Pomimo tego złapał go za szyję i uniósł do góry. - Ty robaku. Rzucił tymi słowami w Coena po czym sam rzucił Coenem parę metrów dalej. Coen wylądował na ścianie ale nadal jest przytomny. Karabin został na ziemi koło Weskera.

Billy Coen · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Billy delikatnie, po kryjomu wyciąga pistolet, czeka aż Wesker podejdzie blisko, by strzelić mu w głowę.
By go zachęcić do złapania za szyję(przez co będzie miał 1rękę zajętą), udaje na wpół przytomnego.

Rebecca Chambers · Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Rebece leca łzy trzyma rekę carlosa i przybiera nogami próbując sie uwolnić...
-Tracę powietrze..
Rebece zaczyna brakowac powietrza...

Carlos Oliveira

- Re... Rebecca? Carlos puścił Rebeccę i złapał się za głowę. Urządzenie na jego klatce piersiowej dziwnie migocze i dymi. Carlos próbuje się przeciwstawić sile urządzenia. Tym czasem Wesker powoli z uśmiechem idzie w kierunku Coena. Znów chwyta go za gardło. W tym momencie Coen strzela ale Wesker i tego unika. - Nie stać cię na coś lepszego? Spytał nie oczekując odpowiedzi i rzucił po raz kolejny Coenem. Tym razem Coen wpadł przez okno do budynku. Na jego szczęście nie trafił na zombi. Wesker znów idzie w kierunku Coena. Nie skończył z nim jeszcze.

Rebecca Chambers · Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Rebecca w ostatniej chwili łapie powietrze po czym wyciąga pistolet i strzela w dziwnie wyglądające urządzenie..
-Wybacz mi Carlos.

Billy Coen · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Billy jeszcze dycha, rozgląda się po budynku, okazał się ze to sklep sportowy, a Billy wylądował w dziale sprzętu do nurkowania. Nie zwlekając kopie butle z tlenem w stronę drzwi(wcześniej je odkręcając), i odpala flarę, czekając na Wesker'a.

Barry Burton

Bary po wyjściu z komisariatu kieruje się wolnym krokiem w kierunku dobrze mu niestety znanych laboratoriów UMBRELI.

Nagle przechodząc przez jeden z zaułków zauważa walczących z sobą Rebeckę i Carlosa a także co najdziwniejsze Weskera.

--Już nie żyjesz gnido-- mruknął pod nosem Bary, z torby wyciąga mikro wyrzutnie i starannie przycelowując bierze na cel głowę Weskera po czym odpala jeden po drugim serie 5 rakiet samo naprawodzających.

Po czym chowa ją do torby i już biegnąc wyciąga w biegu Colta.

Carlos Oliveira

Rebecca trafiła Carlosa w urządzenie. Zgasło a Carlos zaczął się wokół. - Gdzie ja jestem? Co się dzieje? Po chwili znów się zapaliło a Carlos posłał pchnięciem Rebecce prosto na ścianę.
Wesker już chciał wejść do sklepu ale nie zdążył uskoczyć i dostał w PLECY 5 mini rakietkami. Obrócił się i ujrzał nikogo innego jak Barrego Burtona. - Burton! Po czym podbiegł do niego i wymierzył mu prawego sierpowego że aż Burton zatoczył obrót o 360 stopni. Po czym wymierzył mu kopa w łeb który posłał go parę metrów dalej.

Billy Coen · Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Billy korzystając z okazji kopie butle w strone Wesker'a i rzuca flarę by chociaż odwrócić uwagę od lepiej uzbrojonego Bary'ego.

Barry Burton

Bary ledwo poczuł kopnięcie Weskera większą część siły ciosu przyjął na siebie założony na głowę hełm jednak mimo tego siła ciosu aż cofnęła mężczyznę do tyłu.

--Już nie żyjesz ścierwo-- warknął przez zęby Bary celując w Weskera z Gatlinga, po czym odpala krótką serie 50 pocisków w nadchodzącego Weskera.