Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:34, 25 Mar 2010 Temat postu: Prolog- Carlos pociąg ci uciekł! |
|
|
Carlos w pośpiechu biegł na pociąg. Miał go zabrać do bazy UBCS tuż pod górami Arklay w pobliżu Racoon. Biegł roztrącając na boki ludzi w pośpiechu poprawiając swoją koszulkę z logiem UBCS którą nosi zawsze. Zielona. Biegnie i biegnie. Nagle oczy zamykają mu się a on ląduje na ziemi. Ostatnie co pamięta to uczucie ukłucia w szyje. Carlos po długiej drzemce obudził się na jednym ze stoli szpitalnych. Wszędzie biel i rażące światło z reflektora nad jego głową. Szybko podrywa się do góry uderzając z hukiem o reflektor. W pobliżu pustka i cisza. - Coś tu nie tak. Gdzie ja jestem? Carlos spojrzał na zegarek. 21.00 . - Co się stało? Jak ja się tu znalazłem i co to za miejsce do cholery? Carlos wstał. Nogi nadal mu dygotały bo dopiero co się obudził. Nerwowo sprawdził co ma przy sobie. Pistolet z pełnym magazynkiem i nóż. - Czuje się jak rambo. Z takim mruknięciem na twarzy Carlosa wymalował się lekki uśmiech. Doszedł do siebie i ruszył ku wyjściu. Powoli.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:36, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos rozglądał się na prawo i lewo jednak to miejsce było opuszczone tak samo widok miasta za oknem przyprawiał o mieszane uczucia...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:40, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Kątem oka spoglądając na boki Carlos ujrzał za oknem dziwny widok. Podszedł bliżej okna i owy widok zmienił się w traumatyczny nie mal przerażający. Budynki są zruinowane resztki samochodów płoną a na ulicach walają się setki śmieci i... Ciał! - Jeśli to żart to naprawdę kiepski. Carlos odszedł od okna i ruszył żwawszym krokiem do wyjścia. Cała ta sytuacja wydała mu się jak wyjęta z kiepskiego horroru. Tylko że on tam jest!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:41, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos przestraszony niczym małe dziecko będące samo w ciemnym korytarzu stąpa po gruncie powoli i cichutko usłyszał dźwięk spadających garków kuchennych...
Ostatnio zmieniony przez Admin dnia Pią 16:41, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:56, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Słysząc spadający sprzęt kuchenny Carlos nie mal podskoczył z zaskoczenia. Oddech przyspieszył,puls wzrósł i tak dalej. Carlos wydobył z kabury pistolet i dalej powoli i mozolnie posuwał się do przodu z pistoletem w dłoni. " Mówili że Racoon jest skażone biologicznie. Mam nadzieje że to głupie żarty kolegów z zespołu. Szczególnie Murphy uwielbia mnie straszyć. Jeśli to on to dostanie porządnego kopa w tyłek. "
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:36, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zza drzwi kuchennych wystaje głowa kucharki wołąjącej o pomoc po chwili kucharka znika i słychać tylko krzyk jęczącej grubej baby..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:43, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Co jest do cholery? Carlos czując że to zły pomysł poszedł w kierunku gdzie zniknęła kucharka. Dusza mu siedziała na ramieniu pistolet nie mal drżał od siły ucisku. Słysząc krzyki baby czuł że mu zaraz wyskoczy serce z piersi. " Uspokój się Carlos!" Tak się w myślach skarcił ale i to nie pomogło.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:47, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Po chwili głowa kucharki wylądowała obok butów carlosa, zaś to "coś" wyskoczyło przez okno i gnało przez ulicę..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:50, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos dostał nie mal że zawału. Odkopał szybko głowę kucharki która wyleciała za okno. - Co tu się dzieje? Czuje się jakbym siedział na planie horroru. Tylko że to rzeczywistość. Carlos obrócił się na pięcie i wybiegł z kuchni. Biegł po korytarzach szukając wyjścia z tego szpitala. Cały czas nerwowo ściskał pistolet.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:08, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Winda szptalna otworzyła sie, w środku leżał zgniły trup... Usłyszał tez dużo przedziwnych głosów odchodzących zza rogu miał 2 wyjścia: Sprawdzić lub wiać...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:15, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- To będzie chyba najgłupsza decyzja w moim życiu. Carlos nie wszedł do windy lecz pobiegł w kierunku dziwnych odgłosów. Nerwowo ściskając pistolet. Ciekawość znów wzięła górę nad rozsądkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:20, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Było tam 10 obdartych ze skóry umarlaków idących w kierunku świeżego mięska..Carlosa...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:36, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos wymierzył w zombi pistoletem. - Stać! Stać mówię albo będę strzelał! No i strzelał. Strzelił jednemu z nich w ramię. Nie poskutkowało dalej szedł. Wystrzelił w łeb. Zombi padło i nie wstanie. - Odwróóót. Carlos obrócił się na pięcie i pobiegł w kierunku windy. Zombi były za blisko i wepchnęłyby się do windy. Schody były za grupą zombi. - Pozostało tylko jedno. Najbardziej głupi pomysł. Carlos rozpędził się i... Wyskoczył przez okno! To cud był że wylądował na dachu innego budynku. Gdyby spadł jak się okazało z 3 piętra został by po nim placek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:38, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Będąc już na dachu zobaczył jak ulica biegnie to "coś" było to bardzo daleko od niego... oraz samotną dziewczynę z torba lekarską...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:49, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
- Noż cholera jasna. Carlos podbiegł na kraniec dachu tak by owa dziewczyna go widziała. Wskazując na biegnące w jej kierunku monstrum które urwało głowę kucharce zacząć krzyczeć. - Uciekaj! Uciekaj! Uciekaj szybko!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|