Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:00, 02 Kwi 2010 Temat postu: Kolejny paskudny dzień |
|
|
Było już parę minut po 12 gdy do restauracji wszedł Bary Burton, rozejrzał się po wnętrzu i skierował się w kierunku lady.
--Kurwa co tu tak pusto-- mruknął pod nosem mężczyzna rozglądając się po pustym wnętrzu lokalu. Jego prawa dłoń odruchowo sięgnęła po schowany pod rozpiętą skórzaną kurtką pistolet.
--Nie panikuj, to nie ta pierdolona rezydencja-- skarcił siebie w duchu Bary, po czym wolnym krokiem wszedł przez uchylone drzwi na zaplecze zobaczyć gdzie się podziała obsługa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:02, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
zobaczył gnijące zwłoki kobiet zżerające przez robactwo...Usłyszał dźwięk tłuczonego szkła..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:05, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
--No nie znów-- warknął wkurwiony Bary odwracając się szybko w kierunku skąd dobiegł hałas tłuczonego szkła wyciągając w między czasie pistolet. Mężczyzna kieruje broń w to co pojawi się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:06, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nic się nie pojawiło...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:10, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
--Cholera całkiem jak w tej pieprzonej rezydencji-- mruknął pod nosem bary, po czym uważnie rozglądając się dookoła podszedł do zwłok kobiety i trącił je swoim wojskowym butem szukając oznak nieżycia.
Pistolet spoczywał swobodnie w zaciśniętej dłoni mężczyzny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:11, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Kobieta była nieżywa... Kątem oka Barry spostrzegł że coś trzyma..
Ostatnio zmieniony przez Admin dnia Pią 16:13, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:16, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bary pokiwał tylko smutnie głową po czym spokojnie i rzeczowo przeszukał ciało kobiety wyciągając zwłaszcza trzymany przez nią kurczowo przedmiot.
Po czym Bary przeszukuje dokładnie restauracje w poszukiwaniu jakiejś ukrytej broni lub amunicji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:20, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Barry znajduje [First Aid Spray] [+15 HG bullets]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:36, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bary podnosi magazynek po czym chowa go do ładownicy przy pasie, spray zaś wsuwa do wewnętrznej kieszeni kurtki.
Mężczyzna wyciąga schowane za paskiem policyjne radio.
--Tu Bary, kody 120 róg Elm Stret i 12-- Bary czeka przez chwilę na odpowiedz bazy, lecz ta nie zgłasza się na wezwanie --Emmili zgłoś się-- Bary ponawia kilka krotnie wezwanie --Osz w mordę-- mruknął mężczyzna po czym szybkim krokiem wychodzi z restauracji wieszając po drodze radio na swoim miejscu przy pasie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:45, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bynajmniej prawie mu się to udało. Gdyby nie to że drzwi otworzyły się z hukiem aż odrzucając do tyłu Barrego. Do środka wlewają się zombiaki. Zalecam ewakuacje. Nie starczy ci naboji bo ciągle ich się wlewa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:59, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
--No nie kurwa mać, znowu one-- wrzasnął wkurzony Bary, po czym szybkim sprintem mężczyzna wpada do pomieszczenia kuchennego gdzie jak zauważył wcześniej znajduje się wyjście ewakuacyjne.
Odkręca wszystkie kurki z gazem a także gaz z znajdującej się tam butli po czym cofa się do drzwi ewakuacyjnych, otwiera je bacznie rozglądając się czy nie ma za nimi żadnego truposza.
--UFF pusto chociaż raz-- westchnął zadowolony Bary, po czym spokojnie czekając na nadchodzące zumbbi zapala jedno z swoich ulubionych cygar.
Gdy tylko duża grupa zumbi wtoczy się do kuchni Bary szybko rzuca zapalone cygaro w gęste opary gazy sam chowając się na zewnątrz zza zamkniętymi drzwiami chroniąc się przed skutkami eksplozji.
Ostatnio zmieniony przez Barry Burton dnia Pią 17:00, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:06, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Restauracją wstrząsnęła eksplozja aż do fundamentów. Nie wiele widziałeś za zamkniętymi drzwiami ale w miejscu gdzie stały butle z gazem została spora wyrwa w ścianie. Zombiaków nie ma. Trzecia dywizja zombi cywilów poszła się jebać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|