Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:24, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Wytrzymałe. Mrukną sam do siebie Carlos wyciągając Eagle. Po wycelowaniu w stwora oddał 4 strzały w jego kierunku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:26, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Potwór znowu się rozpadł, strzały z broni palnej nie robiły na nim szczególnego wrażenia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:33, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Cholera. Mrukną sam do siebie Carlos. Zaczekał aż znów stwór się sklei i złapał go za mackę. Pociągną go do statuy która była w małym oczku wodnym i wpakował tam mackę jednocześnie odkręcając korek wsysający. - Bye bye maszkaro.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:35, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Potwora wessało jednak Carlos wiedział ze za jakiś czas tu powróci... A tymczasem słychac odgłos helikoptera na dachu...
-Czemu tak długo, lepiej późno niż wcale, bawcie sie z moim Uroborosem hahaha...
Helikopter odlatuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:48, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
" Właśnie skończyliśmy." Pomyślał z uśmiechem Carlos. - Dobra chyba najlepszy pomysł to iść do fabryki śmierci. Może chociaż będzie tam helikopter... A jak nie to na pewno będzie tam Wesker...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Billy Coen
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:51, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
"Co zrobimy jak powróci to gówno? Na takie coś to by się chyba miotacz ognia przydał?"- rzekł zatroskany Billy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:54, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Starczyłby dezodorant i zapalniczka. Rzekł pół żartem Carlos. - Można też iść od razu a ta glizda by tu została.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:56, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-No to na co czekamy, chodźmy bo nas wschód słońca zastanie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:41, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- No wiesz może i to by było lepiej. Chyba że boisz się słońca to się zgodzę. Carlos ruszył powoli ku wyjściu. - A w zasadzie... To dobrze by było gdyby prowadził ktoś obeznany w tym mieście... Będziesz czynić honory Rebecca? Powiedział z uśmiechem na twarzy i otworzył jej drzwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:04, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-No to chodźmy nie ma czasu, ja prowadzę...
Rebecca ,macha ręką po czym kieruje się do wyjścia z komisariatu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Billy Coen
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:25, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
"No to jedziemy, jak rzekł Gagarin."- powiedział pompatycznym głosem Billy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:35, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy Rebecca wyszła Carlos ruszył za nią. Przez bramę ktoś przechodził. Już wymierzył w niego gdy rozpoznał w nim... Murphego jego przyjaciela. Błyskawicznie podbiegł do niego. - Murphy? Co ci się stało. Murphy odwrócił w jego kierunku głowę. Był blady a jego oczy były puste. - Zabij mnie. Powiedział słabym głosem. - Co? Zabić? Dlaczego? Murphy podniósł dłonie w geście takim jak zombi i zaczął iść w kierunku Carlosa. Carlos cofając się do tyłu próbując gestem go zatrzymać. - Nie! nie muszę tego zrobić. Powiedział jakby błagalnym głosem. - Proszę pospiesz się. Zanim stracę kontrolę... Zanim będzie za późno. Zabij mnie! Carlos podniósł pistolet i strzelił Murphyemu prosto w czoło. Murphy padł na ziemię bezwładnie. - Murphy... Powiedział. W jego głosie było słyszeć żal a jego oczy zaszły łzami. Carlos padł na kolana i zaczął bić w ziemię. - Nie... Nie. Próbował sobie powiedzieć że to nie Murphy. Właśnie zabił najlepszego przyjaciela. Carlos w końcu po kilku chwilach podniósł się i wybiegł bez słowa na oślep z komisariatu.
[z/t]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:57, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Rebecca widząc że Carlos wybiegł z komisariatu, także wybiegła.
[z/t]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Billy Coen
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:00, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Billy pobiegł za nimi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|