Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:18, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Rebeca obserwuje wszystko co sie dzieje na ekranie każdego monitora...Po chwili coś zauważa... i nadaje przez stację nadawczą...
-Uciekajcie stamtąd, Nemesis się tutaj kręci!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:31, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Padający na plecy Bary upuszcza mikro wyrzutnie, kiedy tylko jego plecy zetknęły się z drzwiami zbrojowni mężczyzna wyciąga błyskawicznie colta i pomimo potężnego bólu głowy i pleców posyła maszkarom po 1 pocisku prosto w głowę.
--Tu Bary oderwałem od jakiegoś skurwysyństwa, ale jeszcze się trzymam Carlos spierdalaj z tamtąd ale już-- wrzasnął do fali Bary powoli podnosząc się z ziemi. Mężczyzna pakuje mikro wyrzutnie do torby po czy uzupełnia amunicje w Colcie do oporu i lekko kulejąc omija leżące ciała i wchodzi do generatora po ostatni brakujący fragment do radia.
=================================================
Cała seria posłana przez Carlosa w potwora nie zrobiła na nim zbyt wielkiego wrażenia no może poza tym że stwór począł jeszcze szybciej przebijać się przez ścianę chcąc dopaść mężczyznę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:38, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pomimo maksymalnego wyciszenia krótkofalówki usłyszał to. Carlos bierze ją z powrotem w dłoń. - Okej to tak. Wielka maszkara próbuje się do mnie przebić przez ścianę. Raczej jej nie zwieje. W razie czego poszukaj moich resztek i okablowania. Carlos wyją shotguna i z jak najbliższej odległości zaczął pakować potworowi w łeb. Wystrzelał cały magazynek [7 naboi].
_________________________
Barry potkną się o coś w przejściu. Gdy wstał i spojrzał o co ujrzał że to transformator. Jego cel. Usłyszał także Carlosa mówiącego o jakimś wielkim monstrze przebijającym się przez ścianę przez krótkofalówkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:39, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bary skląwszy siebie w duchu za nieuwagę podnosi poszukiwaną część po czym chowa ją do torby, unosi fale --Trzymaj to coś z dala od siebie zaraz tam będę-- warknął do fali mężczyzna. Colt wylądował w kaburze Bary przesuwa z pleców Asaluta tak by można nim było strzelać jedną ręką przy pomocy paska przewieszonego przez ramię przełącza broń na tryb automatyczny i szybkim lekko utykającym krokiem przemieszcza się do miejsca w którym broni się Carlos.
===============================================
Strzały z shotguna z bliskiej odległości, dają o wiele lepszy efekt niż seria z karabinu. Trafiony kilka krotnie w głowę potwór zaczyna się wycofywać w kierunku przeciwnym do Carlosa. Jednak sielanka nie trwa długo, od strony drzwi wyjściowych na korytarz słychać potężny huk i zgrzyt miażdżonego metalu. Po chwili słychać huk wystrzału z jakiejś ciężkiej broni i po sekundzie duża część ściany za którą chował się Carlos po prostu znika w tumanie kurzu. Poraniony potwór odwraca się w stronę Carlosa, lecz zarówno jego jak i uwagą Carlosa przykuwa nowe monstrum wyłaniające się zza zgliszcz rozbitej ściany.
Jak pech to pech nie dość że Carlos ma na głowie już Tyranta to teraz do zabawy musiał dołączyć stwór znany Carlosowi jako Nemesis.
Bogowie jednak mieli chyba inne plany dla mężczyzny niż natychmiastowa śmierć wkurzony już cholernie przez Carlosa Tyrant wykonuje dość niezwykłą akcję zamiast zaatakować bezbronego już Carlosa wykonuje on szarżę na NEMESISA. Jednak atak tyranta nie dociera do celu Nemesis unosi tylko lewą rękę w której znajduję się jedna z najbardziej śmiercionośnych broni znanych człowiekowi Wielolufowe działko gatlinga. Tyrant miał po prostu pecha zanim zdołał dopaść Nemesisa, ten uruchomił działko i potężną serią która zdewastowała całkiem już pomieszczenie rozpłaszczył resztki Tyranta na przeciwległej ścianie nieopodal drzwi. Chwilę potem pomieszczenie przeszył potężny ryk ==S.T.A.R.S==.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:53, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Rebecca ciągle obserwuje monitoring...Widzi 2 Nemesisy...Oboje się rożnia...
-Cholera musze coś zrobić...
Rebecca wybiegła z pokoju nadawczego i biegła ile sił aby wesprzeć Carlosa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:07, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
"Nemesis prototype II" (Ten filmowy) wykrył niepodal członka S.T.A.R.S Barrego Burtona zaczął biec w jego kierunku i gdy go zobaczył natychmiast rozgrzał lufe swojego Gatlinga, rozpoczął się taniec pocisków...
Ostatnio zmieniony przez Admin dnia Wto 11:13, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:12, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Carlos nie mógł z siebie wydusić ani słowa. Po chwili jednak przemógł strach. - Nie zbliżajcie się tutaj. Bo nemesis przerobi was na mielonkę z gattlinga. Carlos nie bardzo wiedząc co robić strzela z bliska nie w Nemesisa. Lecz w jego działko. Problem w tym że na prawym ramieniu ma wyrzutnie rakiet. Oddał cały magazynek strzałów.
________________________________
Barry słyszy już odgłosy walk. Potężna seria wystrzałów przecina swym głosem i tak miarową ciszę. Koniec końców Barry się nie spóźnił i widzi jak Carlos ostrzeliwuje działko gattling nemesisa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:19, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
--Matko i córko-- mruknął pod nosem Bary, Asalut wylądował na ziemi zaraz po tym jak mężczyzna przekroczył próg drzwi, a na ramieniu pojawił się RPG-7. Bary przyklęka na jedno kolano i odpala pocisk w biegnącego w jego stronę Nemka. Po odpaleniu rakiety Bary odrzuca pustą już rurę podnosi z ziemi Asaluta i z kolan puszcza w Nemesisa serie 150 pocisków celując w korpus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:25, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Z wnętrza "Nemesis prototype II" dobiega odgłos programu...
-UWAGA:Nemesis program, przeciażenie systemu...zalecam ewakuację...
Nemesis pomimo iż sie kopcił podniósł gatlinga i pruł w kierunku Barrego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca Chambers
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:27, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Rebecca już widzi Barrego...Wyjmuje Berette i oddaje 3 pełne magazynki w dymiącego potwora...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:27, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Dobra czas na plan B Carlos rozbiegł się i wskoczył Nemesisowi na plecy. Z takiej odległości wyją shotguna i wpakował resztę jego naboi [5] prosto w łeb.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:48, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bary widząc kopcącego się NEMKA który mimo oberwania rakietą dalej pruje z gatlinga, łapię Rebekę za ramię i daje nura przez rozwaloną ścianę do sąsiedniego pokoju gdzie na przeciwległej ścianie leżał rozpieprzony tyrant. Bary ciągnie dziewczynę tak aby położyła się na ziemi koło niego mając nadzieje że Nemek nie ściągnie ich z gatlinga.
=================================================
Po wywaleniu całego magazynka z shotguna w głowę NEMKA zadymiło się z niej paskudnie i poszły iskry po czym bezwładne ciało stwora pierdolnęło z hukiem o ziemię, Carlosowi jakimś cudem udało się wcześniej zeskoczyć z padającego ciała.Gatling do tej pory trzymany przez NEMESISA sunie po mokrej od krwi podłodze w kierunku rozwalonych drzwi.
Carlos Bary i Rebecka mieli kolejny raz farta, ale czy naprawdę to już koniec. Po chwili zza ściany wychodzi Bary podtrzymując Rebeckę --Ufff znowu nam się udało-- Bary klepię po ramieniu Carlosa.
W miedzy czasie leżące do tej pory spokojnie w pokoju obok resztki tyranta zaczynają się powoli poruszać i mutować dzieje się to w absolutnej ciszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:51, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Tak mieliśmy farta. I to sporego. To teraz idziemy załatać radiostację? Carlos wziął w dłonie z powrotem torbę z okablowaniem i już czekając na resztę idzie do pokoju STARS.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Barry Burton
Game master
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:02, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Bary podaje swoją torbę Rebece sam zaś podchodzi do leżącego na ziemi pozostawionego przez NEMKA gatlinga i z niemałym trudem go podnosi --Cholera za dużo mam sprzętu-- mruczy niezadowolony mężczyzna po czym dokłada jeszcze Rebece do torby Wyrzutnie mikro rakiet.
--Uff dużo lepiej-- mruczy sam do siebie i rażnym krokiem z Rebecka obok siebie idzie za Carlosem w kierunku pokoju S.T.A.R.S.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carlos Oliveira
Administrator
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:11, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
W końcu dotarli do pokoju Stars. Carlos odkłada cały swój sprzęt na jedno z biurek. - Przy pracach elektrycznych trzeba być dokładnym jak cholera. Już miał zaczynać lecz usłyszał coś. Kroki. - Chwila. Coś słyszałem. Carlos bierze w dłoń Eagle i wychodzi by zobaczyć co się dzieje.
_________________________________________
Gdy tylko Carlos wyszedł czekała go niespodzianka. Znów NEMESIS tylko że pierwszy model. Zamiast jednak minąć Carlosa złapał go i rzucił nim o ścianę przez co stracił przytomność i upuścił broń. Po czym podniósł go i zamiast zamordować na miejscu zarzucił na ramię i zaczął iść w kierunku wyjścia. Nawet gdyby STARS próbowali mu pomóc drogę im zagrodził smasakrowany przez nemesisa tyrant. Trochę podrósł i wyrosły mu dwie dodatkowe wielkie łapska zakończone pazurkami. Gdy Nemesis wychodzi rzucił jeszcze STARSom spojrzenie mówiące. "Jeszcze tu wrócę." I poszedł z nieprzytomnym Carlosem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|